![]() |
![]() |
![]() ![]()
Post
#1
|
|
![]() Sportowa Dąbrowa ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,882 Dołączył: śro, 08 lis 06 Skąd: Śródmieście Nr użytkownika: 267 Płeć: Mężczyzna ![]() |
![]() ![]() Witam wszystkich forumowiczów ! Pisze na tym forum, bo być może za waszym pośrednictwem dotrze ta informacja do szerszego grona mieszkańców. Mamy w mieście drużynę, która w zeszłym sezonie walczyła w barażach o wejście do LSK i może wprowadzić w szarą codzienność mieszkańców trochę koloru, jednak ani władze klubu ani miasta nie są zainteresowane w promowanie tego faktu. W zeszłym roku sporadzycznie na mieście można było spotkać plakaty informujące i zachęcające do kibicowania naszej drużynie, ale przynajmniej strona klubowa działała jako tako. Obecnie strona jest w rozsypce, plakatów nie ma, totalne dno (imho władze klubu chyba myślą o wyborach samorządowych a nie o klubie). Dlatego zachęcam do kibicowania w sobotnie popołudnia i wieczory, zwłaszcza, że bilet za 5 zł obowiązuje na rozgrywane po sobie mecze siatkówki i koszykówki. Nasza drużyna w obecnym sezonie gra bardzo przyzwoicie w ostatnim meczy pokonała SMS Sosnowiec 3:0 Mecz był bardzo szybki, już po 55 min. było po wszystkim. Niestety młodziczki z Sosnowca nie stanęły na wysokości zadania i w słabym stylu przegrały do -15, 13, -15. Tym samym nasza drużyna zajmuje po 5 kolejce 3 miejsce z kompletem zwycięstw za 3 pkt. bez straty seta (a ma rozrgrane 3 mecze - 1 jest przełożony i jedna pauza). W ocenach portali siatkarskich jest jedą z pretendentek do awansu - a na hali pustki ![]() w ostatnim meczu mała trybuna była wypełniona może w 2/3. Kolejne mecze zapowiadają się o wiele ciekawiej najbliższy odbędzie się 18 listopada i zagramy z SPS Politechnika Częstochowska. Kolorytu całej sprawie dodaje jeszcze jeden fakt, że po wyganym w ostatnią sobotę meczu, nasze siatkarki są niepokonane od roku w rozgrywkach zasadniczych I ligi (nie licząc spotkań barażowych, ostatni macz przegrały w 12 listopada 2005 r.) co jest rekordem w historii rozgrywek. Tak, że zapraszam Wszystkich i życzę przeżywania takich emocji jak podczas spotkań barażowych, ale oczywiście jest to możliwe tylko przy frekwencji zbliżonej lub większej od tej jaka była podczas baraży pzd Zibar Ten post edytował Zibar wto, 28 lis 2006 - 12:37 -------------------- |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() Sportowa Dąbrowa ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,882 Dołączył: śro, 08 lis 06 Skąd: Śródmieście Nr użytkownika: 267 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Za siatka.org
![]() ![]() QUOTE A mogło być tak pięknie
Tak po meczu podsumował grę Sokoła jeden z chorzowskich kibiców. Gospodynie po bardzo wyrównanym pojedynku przegrały z MMKS Dąbrowa Górnicza 2:3. Pierwszy set bardzo dobrze zaczęły dabrowianki. Dobra i przytomna gra przy siatce, niezła w polu zagrywki spowodowały, iż to przyjezdne uzyskały kilku punktową przewagę.. Jednak waleczne chorzowianki od stanu 17:14 dla MMKS złapały wiatr w żagle. Ataki Sandry Biernatek i pustosząca obronę zagrywka Agnieszki Starzyk i już po chwili na tablicy wyników był remis. Jednak od stanu 19:19 znów do głosy doszły przyjezdne. Skuteczna gra dabrowianek i fatalne błędy w ataku czy obronie chorzowainek i pierwsza partia skończyła się wygraną MMKS-u 25:20. W drugiej było podobnie. Jednak podopieczne trenera Kawki potrafiły sobie wypracować jeszcze większą przewagę. Pojedyncze ataki chorzowianek Magdy Fedorów, Moniki Konsek czy Starzyk nie zmniejszyły rozmiaru przegranej. MMKS wygrał tym razem do 17 i zapowiadało się na nieoczekiwany pogrom w Chorzowie. Początek trzeciej partii był bardzo wyrównany, a żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć optycznej przewagi. Później jednak zaczął się festiwal skutecznej gry Sokoła. Dobra gra środkowych Kseni Wysockiej i Fedorów, a do tego zastój w grze zespołu z Dąbrowy i gospodynie odjechały aż na siedem punktów. Jednak od stanu 18:11 znów fatalnie zaczęły grać gospodynie. Seria niepotrzebnych i prostych błędów szczególnie w odbiorze piłki i z siedmiu punktów przewagi zrobiły się trzy. Czas dla Sokoła , a po nim okres bardzo dobrej ich gry. Ostatnie dwie piłki należą do chorzowianek. Po atakach Fedrów i Starzyk set kończy się ich wygraną 25:19. Z wiarą w zmianę wyniku meczu na kolejna odsłonę wyszły gospodynie. Jednak początek seta nie był po ich myśli. Problemy z odbiorem zagrywki i ataki autowe spowodowały, iż przyjezdne po chwili prowadziły już 5:1. Ponowny zryw w szeregach Sokoła i po serii dobry ataków Konsek, Wysockiej i Starzyk gospodynie doprowadziły do remisu. Od tego momentu istniał już tylko zespół z Chorzowa. Ataki Konsek, Fedorów , a później seria pięciu punktów Agnieszki Starzyk. Set kończy atakiem z środka nikt inny jak Magda Fedorów. O wszystkim, zatem miał decydować tie-break. Początek piątej partii nie napawał optymizmem kibiców Sokoła. Dabrowianki robiły, co chciały i z piłki na piłkę zwiększały swoją przewagę. Przy stanie 10:3 dla MMKS-u nadzieje na zmianę przebiegu meczu były raczej nieprawdopodobne. Fatalna gra w obronie dąbrowianek, chaos, brak komunikacji, a po drugiej stronie siatki dobra gra blokiem i skuteczne ataki Wysockiej, Starzyk , Fedorów czy Konsek i chorzowianki doprowadzają do remisu 13:13. Wielka euforia zapanowała na trybunach, a kibice MMKS-u przecierali oczy ze zdumienia. Jednak już następne dwie piłki należą do dabrowianek, które w pełni zasłużenie wygrywają ten mecz. Udał się, zatem rewanż siatkarkom z Zagłębia za przegraną w Pucharze Polski. Podopieczne Waldemara Kawki podtrzymały serię spotkań bez porażki i zajmują dalej drugie miejsce w tabeli tuż za krakowską Wisłą, jednak ze startą jednego punktu. Mecz był bardzo wyrównany i momentami bardzo emocjonujący. Obfitował w długie wymiany i dobre ataki to z jednej to z drugie j strony. W zespole zwycięskim kolejne dobre spotkanie rozegrała Ania Białobrzeska, Małgosia Lis. Dobre momenty miały Ula Jedrys-Szynkiel i Ewelina Sieczka Więcej spodziewać się można było po grze najbardziej doświadczonej Andrei Pavelkovej. Na słowo uznania zasługuję druga rozgrywająca Izabela Kunc. To w dużej mierze jej dobra gra doprowadziła do końcowego sukcesu zespołu z Dąbrowy. Natomiast Sokół zagrał w miarę poprawnie. W krytycznych momentach ciężar gry potrafiły wziąć na siebie Starzyk czy Konsek. Tego, czego może najbardziej brakowało w grze chorzowianek to częstszej gry środkiem i skutecznej gry blokiem, którą widzieliśmy we wcześniejszych ich meczach. A to czego znów zabrakło to dokładnego przyjęcia piłki i komunikacji na boisku. Czasu na odpoczynek oba zespoły mają bardzo mało gdyż już w sobotę grają następne mecze. MMKS zagra u siebie z Politechnika Częstochowską. Natomiast Sokół jedzie do Łodzi na mecz ze Startem. Zarówno dabrowianki, jaki chorzowianki nie powinny mieć problemu ze zdobyciem kompletu punktów. Sokół Chorzów – MMKS Dąbrowa Górnicza 2:3 ( 20:25;17:25;25:19; 25:20;13:15) Sokół: Kaczmarek, Konsek, Fedorów, Starzyk, Wysocka, Biernatek, Settnik(l) – Furtak MMKS: Pavelkova, Białobrzeska, Matyjaszek, Sieczka, Lis, Jędrys-Szynkiel, Tkaczewska(l) – Kunc, Wilczyńska, Siuda Weronika Kaczamrek: Szkoda tego, że nie byłyśmy konsekwentne do końca. Potrafiłyśmy się podnieść i ostatecznie nie umiałyśmy tego "gonienia" dokończyć. Dąbrowa przez pierwsze dwa sety skutecznie wykonywała swoje zagrania taktyczne. Można by powiedzieć, że MMKS rozpracował nas. Dziewczyny bardzo dobrze zagrały przede wszystkim w zagrywce i w obronie. Mi osobiście bardo podobała się gra libero MMKS-u, która "była wszędzie". Cóż... pozostaje niedosyt. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach unikniemy błędów, które dzisiaj dość często nam się przytrafiały. Agnieszka Starzyk: Faworytem spotkania był zespół z Dąbrowy, który dopiero dziś stracił pierwszy punkt w rozgrywkach. Po pierwszych dwóch setach wydawało się, że mecz szybko się skończy. Niewiele nam wychodziło, brakowało komunikacji, radości po dobrym zagraniu. Wszystko zmieniło się w połowie trzeciego seta. Po paru udanych akcjach w końcu uwierzyłyśmy, że możemy ten mecz wygrać. Dąbrowa zaczęła popełniać proste błędy, a my je wykorzystywałyśmy. W sumie trzeci i czwarty set wygrałyśmy dość pewnie i doszło do tie-breaka. Zespół MMKS-u wyciągnął wnioski z przegranego piątego seta z nami w Pucharze Polski i tym razem bardzo dobrze zaczął. Przegrywałyśmy już 3:10, by dojść do stanu 13:13. W końcówce jednak więcej szczęścia i sił miały rywalki i to one wygrały mecz. Grałyśmy już z czterema najmocniejszymi zespołami I ligi. Szkoda, że udało się zdobyć z nimi tylko 4 punkty, bo mogło być ich kilka więcej. Oznacza to, że teoretycznie teraz powinnyśmy mieć łatwiejsze rywalki. Musimy, więc szybko odbudować się po tej porażce i w sobotę przywieźć z Łodzi trzy punkty. Na koniec chciałabym podziękować kibicom za doping, także tym z Dąbrowy, którzy przez cały mecz gorąco mnie dopingowali. Magdalena Fedorów: Cieszę się ze zdobyłyśmy, chociaż jeden punkt, ale oczywiście pozostaje niedosyt. Nie wiem, co zdarzyło się w dwóch pierwszych setach nic nam nie wychodziło. Zespół z Dąbrowy był w naszym zasięgu jednak dzisiaj powtórzyć wyniku z Pucharu Polski nam się nie udało. Ti- break jest gra nerwów i w niej lepsze okazały się zawodniczki z Dąbrowy...Niestety!!! Nie jestem zadowolona do końca ze swojej gry, ale postaram się te niepotrzebne błędy wyeliminować w następnych meczach. źródło: inf. własna nadesłał(a): Sławomir Pawlak Ten post edytował Zibar czw, 16 lis 2006 - 09:26 -------------------- |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 22:53 |