Odpowiedzi

[:)]

gazeta.pl

Fani motoryzacji z Zagłębia chcą, by w regionie powstał tor wyścigowy

Stowarzyszenia z Zagłębia zbierają podpisy pod petycją w sprawie budowy toru wyścigowego dla sportów motorowych. Urząd marszałkowski pomysł popiera, ale na inwestycję nie ma pieniędzy, bo najpierw trzeba dokończyć Stadion Śląski. Chyba że znajdzie się prywatny inwestor.

Dąbrowski Klub Tuningowy i Formacja Dąbrowska, które zrzeszają fanów motoryzacji, przygotowały petycję w sprawie budowy toru wyścigowego. Chcą ją przekazać marszałkowi województwa i władzom Dąbrowy Górniczej.

- Brakuje miejsca, gdzie moglibyśmy bezpiecznie trenować. Statystyki policyjne pokazują, że wielu kierowców nagminnie przekracza prędkość na drogach. Te karygodne zachowania są wynikiem tego, że nie mają się gdzie wyżyć - uważa Marcin Przewoźniak, prezes DKT.

Z toru mogłyby korzystać placówki szkolące kierowców

Rajdowcy uważają, że miasta powinny budować tory równie chętnie jak stadiony piłkarskie. Sporty motorowe przyciągają bowiem równie wielu fanów co futbol. - Młodzi mogliby w ten sposób rozwijać swoje pasje, a sam tor zlikwidowałby problem nielegalnych wyścigów, które są bardzo niebezpieczne - dodaje Przewoźniak.

Z toru wyścigowego mogłyby korzystać również placówki szkolące przyszłych kierowców. Mógłby to być m.in. Ośrodek Doskonalenia Techniki Jazdy (tzw. ODTJ). Jest to o tyle istotne, że w według planowanych przepisów dotyczących egzaminów na prawo jazdy trzeba będzie zaliczyć m.in. jazdę na płycie poślizgowej. - Obecnie nikt nie przygotowuje kierowców do radzenia sobie w trudnych sytuacjach na drodze. Na takim torze mogliby trenować na specjalnej macie poślizgowej - uważa prezes DKT.

Tor miałby służyć nie tylko kierowcom samochodów, ale również quadów i motocykli. Społecznicy chcą, żeby został zbudowany w Dąbrowie Górniczej.

Władze miasta już wypowiedziały się w tej sprawie. - Nie jesteśmy w stanie sfinansować budowy toru wyścigowego. Jeżeli jednak znajdzie się inwestor, który chciałby takie zadanie realizować, nie mówimy nie - przekazuje Lucyna Stępniewska z biura prasowego UM w Dąbrowie Górniczej

Na tor trzeba co najmniej 15 mln zł

Przychylnie do pomysłu podchodzi Kazimierz Karolczak z zarządu województwa śląskiego. - Temat jest mi bardzo bliski. Uważam, że budowa takiego toru jest potrzebna. To szansa na ściągnięcie młodych kierowców, którym marzą się rajdy, z niebezpiecznej jazdy po drogach publicznych - uważa Karolczak. Podkreśla jednak, że na razie nie ma pieniędzy na budowę takiego obiektu.

- Trzeba by na ten cel przeznaczyć co najmniej 15 milionów złotych. Nie mamy tyle, najpierw musimy dokończyć remont Stadionu Śląskiego i przebudowę Planetarium - wyjaśnia.

Wyjściem byłaby budowa toru w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. - Rozmawialiśmy z kilkoma inwestorami, ale jak dotąd nikt się nie zdecydował. Nie jest też już możliwe pozyskanie pieniędzy z Unii Europejskiej. Jednak mimo mizerii budżetowej bardzo byśmy chcieli, aby taki obiekt powstał i na pewno będziemy szukać innych możliwości - zapewnia wicemarszałek.

Pewnie nie wszyscy jeszcze wiedzą, że w DG jest też tor motocrossowy https://www.facebook.com/MotocrossDG/

[:)]

GW

Tor samochodowy dla Zagłębia. "Skończyło się na obietnicach"

Fani motoryzacji z Zagłębia mieli nadzieję, że efektem współpracy z Koksownią Przyjaźń będzie wskazanie terenu pod budowę toru samochodowego. Niestety, wygląda na to, że pozostaną po niej tylko wizualizacje i film promujący JSW Koks Motoarenę przygotowane przez dąbrowskiego architekta.

O nadziejach na budowę toru informowaliśmy pod koniec 2018 roku. Miłośnicy motoryzacji z Zagłębia - pomni tego, że tor ze względu na hałas realne szanse budowy ma tylko na terenach przemysłowych - zwrócili się o pomoc do prezydenta Dąbrowy Górniczej. Marcin Bazylak poradził kontakt z posłem Robertem Warwasem.

- Tak trafiliśmy do JSW Koks. Przedstawicielom spółki skarbu państwa pomysł budowy toru bardzo się spodobał - mówił wtedy „Wyborczej” Adi Chmielewski, społecznik i założyciel radia Zagłębie FM, który dołączył do innych inicjatorów pomysłu: Marcina Przewoźniaka, Szymona Rusnarczyka i Artura Wyszyńskiego.

Dąbrowski architekt Krystian Zagródka przygotował wizualizacje i film promocyjny
Efektem rozmów z JSW Koks miało być wskazanie konkretnej lokalizacji. Przedstawiciele stowarzyszenia Tor dla Zagłębia upatrzyli sobie wcześniej teren należący do dąbrowskiej Koksowni Przyjaźń. - Ku naszemu zadowoleniu przedstawiciele JSW Koks zaproponowali nam ten sam teren - opowiadał Adi Chmielewski.

W tym samym czasie stowarzyszenie zaprosiło do współpracy Krystiana Zagródkę. Dąbrowski architekt dla wskazanej lokalizacji przygotował wizualizacje toru i filmik promujący Motoarenę JSW Koks. Miały one zostać wykorzystane po zakończeniu rozmów na temat warunków, na jakich koksownia przekaże stowarzyszeniu działkę.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że rozmowy z JSW Koks nie będą miały szczęśliwego zakończenia. - Skończyło się na obietnicach i unikaniu kontaktów z nami – kwituje sprawę krótko Adi Chmielewski.

JSW Koks: Proponowaliśmy stowarzyszeniu sprzedaż lub dzierżawę terenu
Roman Brańka, rzecznik JSW Koks, w informacji przekazanej „Wyborczej” twierdzi, że spółka złożyła stowarzyszeniu wstępną propozycję kupna lub dzierżawy gruntu pod tor i nie otrzymała odpowiedzi.

Zapewne dlatego, że stowarzyszenie spodziewało się, iż teren pod tor spółka przekaże nieodpłatnie, m.in. w zamian za promocję w nazwie przyszłej JSW Koks Motoareny.

- Teren, na którym miał powstać tor, jest obecnie obiektem zainteresowania kilku firm, które deklarują chęć jego nabycia w celu prowadzenia działalności gospodarczej. JSW Koks jest nadal zainteresowany zbyciem zbędnych mu gruntów, jedynie jednak w formie sprzedaży lub dzierżawy - informuje Roman Brańka.
Rzecznik JSW Koks daje do zrozumienia, że także stowarzyszenie może wystąpić z wnioskiem o kupno lub dzierżawą, co spotka się z „natychmiastowym zainteresowaniem i przygotowaniem stosownej oferty”.