![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
![]() jasiek ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,062 Dołączył: śro, 06 sie 03 Skąd: Mydlice Nr użytkownika: 3 ![]() |
Kiedy montowali je u mnie w bloku to myŚlaŁem Że przynajmniej minimalnie zabezpieczĄ wejscie niepoŻĄdanych osÓb. OczywiŚcie wiedziaŁem Że sĄsiedzi szybko sprzedadzĄ kod wszystkim okolicznym menelom ale liczyŁem na to Że caŁkowicie obce osoby bedĄ miaŁy chociaŻ maŁy problem z pokonaniem drzwi.
A szybko siĘokazaŁo Że kod awaryjny dla sŁuŻb ratunkowych ktÓry otwiera wszystkie drzwi w lokatorze nawet dzieci w piaskownicy znajĄ. |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() FdZD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,433 Dołączył: pią, 08 sie 03 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 6 Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE ![]() MZBM-owski skandal w Gołonogu Jak się nazywa miasto, w którym usuwa się przedsiębiorcę użytkującego lokal, po to aby mogła tam się wprowadzić administracja tym lokalem zarządzająca? To miasto nazywa się Dąbrowa Górnicza. Jak się nazywa dzielnica Dąbrowy Górniczej, w której centralny punkt urbanistyczny zamienia się z usługowo-restauracyjnego na administracyjny? Ta dzielnica nazywa się Gołonóg. Jak się nazywa miejska jednostka administrująca, która pozbywa się przedsiębiorcy restauratora aby lokal restauracji-kawiarni przebudować za pieniądze publiczne na gustowne pomieszczenia biurowe dla kilku urzędników? Ta miejska jednostka nazywa się Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych. Jak się zwykło nazywać powyżej opisaną sytuację? Powyżej opisaną sytuację zwykło się nazywać skandalem. ![]() Zniknęła restauracja Gołonóg to dość zwarta urbanistycznie dzielnica miejska Dąbrowy Górniczej licząca około 27 tysięcy mieszkańców. Jej centrum stanowi zabudowa wokół placu-ronda im gen. Bema z charakterystycznym punktem orientacyjnym jakim jest 6-pietrowy budynek nazywany przez mieszkańców „wieżowcem”. O funkcji ogólnomiejskiej stanowi pasaż sklepów wzdłuż głównej ulicy oraz charakterystyczna architektonicznie narożna zabudowa z wielki tarasem, gdzie „od zawsze” była raz restauracja, raz kawiarnia, a raz restauracjo-kawiarnia „Kaprys”. „Kaprys” zbudowany został z zamysłem architektoniczno-urbanistycznego wzmocnienia funkcji centrotwórczej i ogólnomiejskiej tego fragmentu dzielnicy Gołonóg. W ubogiej w funkcje ogólnomiejskie gołonoskiej dzielnicy, „Kaprys” wyróżniał się pięknym położeniem tarasu i centralną przestrzennie lokalizacją. Wyróżniał się, gdyż już go nie ma. Nowa siedziba MZBM Zarządzająca w imieniu miasta tym dużym i specjalistycznie wybudowanym lokalem administracja Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, a ścisłej jej kierownictwo uznało bowiem, iż to nie funkcja usługowa i reprezentacyjna dla ogółu mieszkańców jest ważniejsza, a ważniejszy jest komfort i prestiż pracy kilku urzędników ADM nr 5 MZBM-u. Najpierw podniesiono i to skokowo bo o 6 zł za metr kwadratowy czynsz dzierżawy wynajmującemu przedsiębiorcy gastronomowi, który prowadził tam lokal będący i restauracją, i kawiarnią. I choć zmuszono go do odejścia, to okazało się MZBM złamał przy tej okazji prawo i restaurator wygrał proces sądowy, co oznacza iż MZBM może jeszcze zapłacić mu w przyszłości odszkodowanie. Oczywiście z pieniędzy za czynsz lokatorów MZBM-owskich mieszkań. „Kaprys” przebudowano na wysoko standardowe biura niszcząc całkowicie jego pierwotną funkcję restauracyjną. Tylko z tarasem nie było co zrobić i zostało architektonicznie i śmiesznie, i głupio. Oczywiście niszczycielska przebudowa odbyła się również na koszt lokatorów. Tajemnicza polityka czynszów Cała ta sprawa wiąże się dodatkowo z prostacką polityką czynszów, a raczej brakiem takiej polityki. Otóż MZBM nakłada taki sam czynsz od metra kwadratowego zarówno za wynajmowanie lokalu, gdzie handluje się wódką, jak i redaguje gazetę, czy prowadzi działalność kulturalną dla dzieci. A że trudno mieć takie same zyski z handlu, jak z działalności kulturalnej czy sportowej, to w konsekwencji taka działalność na obszarach MZBM-owskiej zabudowy zaniknęła. Zamknięto w Dąbrowie Górniczej liczącej 135 tys. mieszkańców jedyne kino mieszczące się w budynku będącego własnością miasta. Właściciel kina nie wytrzymał wysokich czynszów. Za to teraz od ponad roki kino nie przynosi żadnych dochodów bo stoi puste. Trzeba przy tym nieco usprawiedliwić sam MZBM, gdyż trudno prowadzić politykę zróżnicowanych czynszów, jeśli prezydent i władze miejskie nie mają koncepcji funkcjonowania miasta i nie prowadzą zgodnej z nią polityki urbanistycznej. Dodajmy, iż wiele wskazuje na to, iż sprawa „Kaprysu” to jeszcze nie koniec „przyjaznego” traktowania przedsiębiorczości w Dąbrowie Górniczej, gdyż stającemu przed tą nową siedzibą ADM 5 kioskowi gospodarczemu odcięto dopływ prądu z budynku gdzie mieścił się „Kaprys”, co oznacza jego faktyczną likwidację. Być może zasłania któremuś z urzędników ADM 5 widok na centrum Gołonoga. Szykuje się zresztą w tej sprawie kolejny proces sądowy przeciwko MZBM. A ponoć Dąbrowa Górnicza jest„miastem przyjaznym przedsiębiorczości” jako zdobywca II-go miejsca w ogólnopolskim konkursie „Samorząd Przyjazny Przedsiębiorczości”, o czym można było wyczytać w prezydenckiej gazecie „Przegląd Dąbrowski”. Brak sensownej polityki urbanistycznej I choć żyję już w Dąbrowie Górniczej blisko 50 lat, to muszę powiedzieć, że takiej głupoty w zakresie polityki urbanistycznej i takiej buty i arogancji w zakresie traktowania przez miejską biurokrację interesów mieszkańców jak w przypadku sprawy „Kaprysu” już dawno przynajmniej w Gołonogu nie widziałem. Sprawa jest zresztą szersza. Gołonóg jako dzielnica nie ma gospodarza z prawdziwego zdarzenia, a mogący wystąpić w tej roli MZBM, który mógłby koordynować politykę urbanistyczną ze spółdzielniami mieszkaniowymi i wspólnotami mieszkaniowymi kompletnie przy obecnym poziomie jego kompetencji i kreatywności się do tego nie nadaje. Funkcjonuje on w formie, tak jakby przez ostatnie 17 lat nic się nie zdarzyło, a swe wysiłki koncentruje na ściąganiu czynszu od lokatorów i skromnych remontach. Nie ma mowy o pozyskiwaniu pieniędzy unijnych na cele rekreacyjne, kulturalne, sportowe czy transportowe i infrastrukturalne ale i gospodarcze, nie ma mowy o zagospodarowaniu sportowym i rekreacyjnym terenów w postaci budowy boisk, ścieżek rowerowych, terenów codziennej rekreacji, nie ma mowy o długofalowej polityce urbanistycznej i architektonicznej. W tej formule MZBM wydaje się być dobrym i spokojnym miejscem pracy dla „swoich”. Reasumując I tak będzie dalej jeśli w MZBM-ie nie zrobi się porządku, nie dokona zasadniczego przeformułowania koncepcji funkcjonowania i nie wymieni większości kadry kierowniczej. Ale też najpierw trzeba rozliczyć się ze skandaliczną decyzją zniszczenia obiektu o funkcji centrotwórczej w sercu Gołonoga. Trzeba wyrzucić stamtąd ADM 5 i przywrócić pierwotną funkcję ogólnomiejską. I to niekoniecznie gastronomiczną. A co ważniejsze trzeba to zrobić na koszt tych wszystkich, którzy te decyzję podjęli i na nią przyzwolili oraz ją realizowali. I to od byłego dyrektora MZBM p. W. Śliwy, a na radcy prawnym kończąc. Trzeba w drodze cywilnoprawnej wyegzekwować od nich szczególnie, a od innych współwinnych ogólnie w zależności od ich współudziału w tym skandalu wszystkie koszty poniesione na przebudowę i przyszłą odbudowę i to co do złotówki. I jak się zrobi to raz a porządnie, to przez następne 10 lat nikt z miejskich urzędników w Dąbrowie Górniczej nawet nie odważy się pomyśleć aby wydać publiczny grosz na cele sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, a zgodne z własnymi interesami. dr Wojciech Błasiak -------------------- |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: niedziela, 12 października 2025 - 00:11 |