Odpowiedzi

[Leszek]

Kampania się zaczyna - w tym tygodniu dostałem do skrzynki gazetkę promującą pana Bobera. Brawa za szybkość, 8 lipca zapraszają na piknik z okazji Dnia Dziecka, który odbędzie się 14 czerwca. A nie, zaraz - już się odbył, no i co ja biedny zrobię? A tak chciałem skorzystać z pierwszego zauważonego (poza bilbordami) objawu istnienia tzw. Niezależnych...
Jak przeczytam, pewnie podzielę się wrażeniami.

Kolejna rzecz - ciekawe, czy kongres nowej prawicy będzie startował w Dąbrowie? Jeśli tak, zapewne zaakceptują oznaki dezaprobaty w postaci siarczystych policzków, sądząc z dzisiejszych wpisów fanatyków Mikkego, jest to dla nich norma.

A tak bardziej serio - szkoda, że w Dąbrowie (podobna sytuacja jest zresztą w Sosnowcu) nie ma sensownej opozycji dla obecnie rządzących - byłaby to może dla nich świetna motywacja. W obecnej sytuacji kabaretowe wystąpienia i niezauważalna aktywność "opozycjonistów" wywołują gnuśność, prezydent i klub SLD uważają (jak się pewnie okaże przy wyborach słusznie), że bez wielkiego wysiłku uda im się ponownie wygrać.

[Leszek]

Jako stary cynik i realista przewiduję, że (kolejność dowolna):
- pochyli się z troską,
- uściśnie parę rąk,
- obieca pomoc i wsparcie,
- strzeli sobie fotkę na bloga,
- nic z tego nie wyniknie.

I dla jasności - uważam, że w kampanii wyborczej taki scenariusz dotyczy każdego kandydata na prezydenta/radnego niezależnie od tego jaką sprawą mieszkańców miałby się "zajmować".
Po prostu - stara zasady wszystkich kampanii "Nikt wam nie tyle, ile ja obiecam".

BTW - jak chcecie utworzyć wspólnotę to po prostu zatrudnijcie dobrego prawnika.

Ten post edytował Leszek czw, 09 paź 2014 - 17:04