Odpowiedzi

[Leszek]

Kampania się zaczyna - w tym tygodniu dostałem do skrzynki gazetkę promującą pana Bobera. Brawa za szybkość, 8 lipca zapraszają na piknik z okazji Dnia Dziecka, który odbędzie się 14 czerwca. A nie, zaraz - już się odbył, no i co ja biedny zrobię? A tak chciałem skorzystać z pierwszego zauważonego (poza bilbordami) objawu istnienia tzw. Niezależnych...
Jak przeczytam, pewnie podzielę się wrażeniami.

Kolejna rzecz - ciekawe, czy kongres nowej prawicy będzie startował w Dąbrowie? Jeśli tak, zapewne zaakceptują oznaki dezaprobaty w postaci siarczystych policzków, sądząc z dzisiejszych wpisów fanatyków Mikkego, jest to dla nich norma.

A tak bardziej serio - szkoda, że w Dąbrowie (podobna sytuacja jest zresztą w Sosnowcu) nie ma sensownej opozycji dla obecnie rządzących - byłaby to może dla nich świetna motywacja. W obecnej sytuacji kabaretowe wystąpienia i niezauważalna aktywność "opozycjonistów" wywołują gnuśność, prezydent i klub SLD uważają (jak się pewnie okaże przy wyborach słusznie), że bez wielkiego wysiłku uda im się ponownie wygrać.

[Bathurst]

Leszek ale ja Ci nie powiem jak nie zobaczę rozwinięcia tych postulatów ( tego bym od nich oczekiwał i napisałem to wczoraj). Wracamy do punktu wyjścia - chcąc zmian trzeba zaryzykować :-)

PS. A z placami zabaw to akurat uważam, że średnio trafili bo trochę ich ostatnio się pojawiło na mieście. Natomiast dyżury urzędników na terenach peryferyjnych - to może nam w Gołonogu nie jest potrzebne ale w takich Ząbkowicach już tak ( zresztą zależy ile to ma kosztować - może taniej jest dopłacać do komunikacji miejskiej mieszkańcom dzielnic peryferyjnych?)

Ten post edytował Bathurst pon, 22 wrz 2014 - 21:40

[Leszek]

Leszek ale ja Ci nie powiem jak nie zobaczę rozwinięcia tych postulatów ( tego bym od nich oczekiwał i napisałem to wczoraj).

Pewnie prędzej własne uszy zobaczysz bez lusterka

PS. A z placami zabaw to akurat uważam, że średnio trafili bo trochę ich ostatnio się pojawiło na mieście.

Ale zapewne nie w peryferyjnych dzielnicach - a tam jak sądzę byłyby przyjęte z zadowoleniem.

Natomiast dyżury urzędników na terenach peryferyjnych - to może nam w Gołonogu nie jest potrzebne ale w takich Ząbkowicach już tak ( zresztą zależy ile to ma kosztować - może taniej jest dopłacać do komunikacji miejskiej mieszkańcom dzielnic peryferyjnych?)

Dla mnie ten pomysł jest absurdalny - co niby miałby dać taki dyżur? I ilu pracowników musiałoby na nim być, żeby dało się załatwić wszystkie sprawy? Dodatkowo jeszcze trzeba by każdemu dać komputer z drukarką i dostępem do sieci UM, komplet formularzy... Debilnie populistyczny pomysł...

Ten post edytował Leszek pon, 22 wrz 2014 - 22:51