Odpowiedzi

[Zibar]

Puchar Polski: Dąbrowianki zmiotły Gwardzistki

Nawet przez moment w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski, Impel Gwardia Wrocław nie zagroziła zespołowi Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza. Przyjezdne zdeklasowały swoje rywalki, rozwiewając jakiekolwiek wątpliwości, kto zasłużył no to aby udać się na turniej finałowy do Radomia.

czytaj więcej...

No cóż, pierwszy kroczek został postawiony... ale ten najłatwiejszy, bo nie można się oprzeć wrażeniu, że Gwardii niezbyt zależało na awansie. Dopiero w piątek zacznie się prawdziwa rywalizacja, ciekawe czy zdarzy się kolejny "cud" i mineralne będą miały problem z dotarciem do Radomia

[Michael]

FINAŁ PUCHARU POLSKI (RADOM). 27-28.01.2012

Ten wyjątkowo mroźny jak na tę zimę weekend przyszło nam spędzić w Radomiu. Na piątkowy mecz półfinałowy większość ekipy wyrusza samochodami spod hali „Centrum” o godz. 12:15. Droga przebiega bez problemów zaliczając po drodze tylko jeden postój, w Radomiu meldujemy się ok. 16:00. Kupujemy bilety i idziemy na miasto zjeść coś ciepłego. Nasz mecz jest d...opiero o 20:00, ale nie będąc zbyt optymistycznie nastawionym do spędzenia tak długiego czasu na mrozie postanawiamy obejrzeć już na hali wcześniejszy mecz Bielska z Sopotem. Na halę wchodzimy kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego. Mając jeden, wspólny pogląd zarówno na „kibiców” z Sopotu jak i Muszyny dogadujemy się, że pomożemy BKSowi w dopingu, a oni odwdzięczą się tym samym na naszym meczu. Bielska w młynie ok. 20-25 osób plus 10 od nas. Sopot w liczbie 9 głów. Pierwszy mecz kończy się dosyć szybko, ale już nigdzie się nie ruszamy i czekamy do 20:00 na nasze spotkanie. Na nim kibiców z DG melduje się 16, do tego prawie drugie tyle BB. Na wyposażeniu mamy jeden bęben, 3 machaje na kij i flagę na płot „MKS ON TOUR”, po ostatnim gwizdku w górę leci również konfetti. Przez cały mecz prowadzimy równy, dobry doping, co nie było łatwe przy popisach muzycznych pary Magiera-Kułaga. Muszyny w młynie jakieś 15 osób i to co zawsze, czyli kolorowe okulary, trąbki itp., jednym słowem odpust. Do tego już przed meczem byli bardzo pewni tego, że mecz spokojnie wygrają dlatego po zwycięstwie pozdrawiamy ich okrzykami „Gdzie jest Wasz Puchar, Muszyna gdzie jest Wasz Puchar?” Po wyjściu z hali większość ekipy załatwia sobie nocleg w Radomiu, ale niestety część przez sprawy osobiste musi wracać do DG. W bardzo dobrych nastrojach kilometry szybko lecą i z powrotem w domach jesteśmy ok. 2:30.

Na sobotni finał zbieramy się w liczbie około 25 osób, do tego ok. 10 kibiców BB, którzy zostali w Radomiu mimo tego, że BKS odpadł w półfinale. Od samego początku meczu prowadzimy równy i dobry doping, wspierany 2 bębnami, do tego 3 machaje na kij, flagi : „SIŁA Z CENTRUM” i „MKS ON TOUR”. Po przeciwnej stronie 9 osób z Sopotu, ich doping praktycznie niesłyszalny na naszym sektorze. Po ostatniej piłce meczu, podobnie jak dzień wcześniej w ruch idzie konfetti. Śpiewom w radomskiej hali po zdobyciu pucharu nie ma końca, jednak prawdziwa feta rozpoczyna się około godziny 23:00 na parkingu dąbrowskiej hali, po tym jak meldują się tam siatkarki z Pucharem. Piro, szampany, śpiewy i tańce to tylko niektóre z atrakcji tej nocy. Po kilkudziesięciu minutach świętowania na kilkunastostopniowym mrozie zabawa przenosi się do „Sportowego” gdzie trwa do białego rana.

PUCHAR JEST NASZ!