![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 1 Dołączył: czw, 24 mar 05 Nr użytkownika: 136 ![]() |
Od kilku dni w naszym mieście po nocach nie można nawet spać przy otwartym oknie. Gryzący i palący smród wdziera się do mieszkań.
Jak gdyby ktoś opalał na masową skalę jakieś materiały izolacyjne . Zresztą to nie pierwszy raz i sytuacja taka okresowo pojawia się od dawna. Należy więc sądzić, że to jakiś duży zakład z terenu naszego miasta dokonuje tego dzieła zatruwania mieszkańców . Może wreszcie władze miasta zainteresują się tym gryzącym problemem, tym bardziej że największe stężenie smrodu było dziś w okolicach zakładu Damel. To chyba blisko UM i nawet komendy policji, więc wykrycie truciciela nie powinno przysporzyć większych trudności . Ten post edytował kwintosz pią, 29 wrz 2006 - 01:21 |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
temat odkopany
![]() CYTAT ![]() WOJ. ŚLĄSKIE: Groźne zakłady przemysłowe znajdują się zbyt blisko naszych mieszkań Aldona Minorczyk-Cichy, Beata Sypuła Czy w województwie śląskim może dojść do katastrofy ekologicznej o podobnej skali do tej na Węgrzech? Sprawdziliśmy dla was, czy w regionie jest bezpiecznie. Statystycznie - ryzyko jest spore, bo ze 149 zakładów wysokiego ryzyka działających w Polsce aż 106 znajduje się w naszym regionie. To dwukrotnie więcej niż na Węgrzech! Tam, jak wynika z danych Komisji Europejskiej, jest ich 46. Polska zajmuje siódme miejsce wśród krajów unijnych o najwyższym zagrożeniu awarią przemysłową. Na pierwszym są Niemcy (815 zakładów), za nimi Francja (626), Włochy (474), Wielka Brytania (364), Hiszpania (216) i Holandia (176). Jednak to właśnie w Ajce na zachodzie Węgier, zajmujących dopiero 14 miejsce w tej stawce, doszło do katastrofy ekologicznej na olbrzymią skalę. Na Śląsku aż 15 zakładów należy do grupy o dużym ryzyku, 23 - o zwiększonym ryzyku, a 68 - do mogących spowodować poważne awarie przemysłowe. W okolicach Dąbrowy Górniczej, Sosnowca, Częstochowy, Chorzowa, Żor, Czechowic-Dziedzic, Krups-kiego Młyna może dojść do pożaru, wybuchu, wycieku toksycznych substancji lub zatrucia chemicznego. Wszystko to na szczęście czysto teoretycznie, bo straż pożarna, która zakłady stwarzające ryzyko kontroluje, zapewnia że jest bezpiecznie. Kontrole są cykliczne i powtarzają się aż do usunięcia przez właściciela źródła zagrożenia. Zakłady ryzyka są tym groźniejsze im znajdują się bliżej ludzkich siedzib. A w zagęszczonym województwie śląskim to niestety standard. Dlatego m.in. 37 osób zginęło, a ponad setka była poparzona, gdy w Czechowicach-Dziedzicach w 1971 roku piorun uderzył w zbiornik z ropą, położony zbyt blisko zabudowań. Wielkie katastrofy przemysłowe lata 1953-70 Minamata (Japonia), skażenie rtęcią ryb, które łowili i zjadali okoliczni mieszkańcy. Zmarło ponad 1700 osób. 1974 rok - Soveso (Włochy), emisja dioksyn w zakładach ICMESA. Około 1500 ha gęsto zaludnionego obszaru zostało skażone, poszkodowanych w wyniku zatrucia zostało 700 mieszkańców 1986 rok - Czarnobyl katastrofa reaktora nuklearnego na Ukrainie. Skażeniu uległo 28 tys. km kw. Ewakuowano ponad 100 tys. osób. Tysiące ludzi zmarło w wyniku promieniowania. 2006 rok - Chiny wyciek gazu w Chongqing (centrum kraju), w wyniku którego trzeba było ewakuować 15 tys. osób 2010 rok - awaria na platformie wiertniczej Deepwater Horizon koncernu BP na dnie Zatoki Meksykańskiej Restrykcyjne kontrole Rozmowa z Jarosławem Wojtasikiem, rzecznikiem Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach Czy zakłady o podwyższonym ryzyku są bezpieczne? Czy można spokojnie mieszkać w ich okolicy? Te zakłady obecnie nie sprawiają większych problemów, bo przepisy są bardzo restrykcyjne. Gdy zauważymy zaniedbania mogące zagrażać ludzkiemu życiu, możemy zakład po prostu zamknąć. Jak często przeprowadzane są tam kontrole? W zakładach dużego ryzyka obligatoryjnie co roku, w zakładach zwiększonego ryzyka co dwa lata. Jednak w przypadku odkrycia nieprawidłowości nasz nadzór jest stały - aż do usunięcia niebezpieczeństwa. Szlam na Węgrzech zabił już siedem osób W niedzielę wieczorem szef węgierskich służb do spraw zarządzania kryzysowego Tibor Dobson poinformo-wał, że zmalało ryzyko drugiego wycieku toksycznego czerwonego szlamu z uszkodzonego zbiornika fabryki aluminium w Ajka na zachodzie Węgier. Wyciek z października objął 1017 hektarów. Katastrofa spowodowała obrażenia u ponad 120 osób. Kilkaset domostw trzeba było ewakuować. W piątek liczba ofiar katastrofy wyniosła siedem. Jedną osobą uznano w niedzielę za zaginioną. PAP -------------------- ![]() |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 17:39 |