![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
![]() Ja tutejszy, z bagna ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Moderator Sport Postów: 841 Dołączył: czw, 07 gru 06 Skąd: D.G. Nr użytkownika: 359 Płeć: Mężczyzna GG: 1276813 ![]() |
CYTAT Ewelina Sieczka: Każdy trener ma swój sposób na drużynę autor: Jakub Brąszkiewicz Siatkarki MKS-u Dąbrowy Górniczej mogą się okazać czarnym koniem PlusLigi Kobiet. Szkoleniowiec zespołu z Zagłębia Dąbrowskiego, Waldemar Kawka ma do dyspozycji zespół, który jest mieszanką młodości i doświadczenia. Na najbardziej newralgicznej pozycji - rozgrywającej, ma do dyspozycji doświadczona Magdalenę Śliwę. Wychowanka Wisły Kraków w swojej bogatej karierze zdobyła między innymi dwa razy Mistrzostwo Europy. A za odbiór w jego zespole odpowiadają między innymi 21-letnia libero - Krystyna Tkaczewska i 20-letnia przyjmująca Ewelina Sieczka.W ostatnim spotkaniu ligowym siatkarki Waldemara Kawki rozczarowały. Przegrały z Centrostalem Bydgoszcz. Mimo, że nad Brdę jechały w roli faworytek, to nie zdołały wywiązać się z tej roli. Do Dąbrowy Górniczej wróciły bez żadnej zdobyczy punktowej. Gospodynie doskonale wykorzystały atut własnej hali. - Od początku wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie, mimo iż typowano nas na faworyta. Hala w Bydgoszczy jest strasznie specyficzna, i gra się na niej niezwykle ciężko. Szkoda tego meczu, bo było bardzo blisko, sety przegrane w końcówkach wynikały z naszych własnych błędów, z których musimy szybko wyciągnąć wnioski by w następnych meczach cieszyć się ze zwycięstw - mówiła specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Ewelina Sieczka Szkoleniowiec ekipy z Kotliny Dąbrowskiej dokonał dwóch zmian w porównaniu z pierwszym spotkaniem, a stara sportowa prawda mówi, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Na parkiet w podstawowej szóstce wyszły Beata Strządała i Aleksandra Liniarska. W kwadracie dla rezerwowych początek spotkania śledziły Ewelina Sieczka i Małgorzata Lis. - Trener podaje wyjściową szóstkę dopiero po rozgrzewce meczowej, o decyzje, dlaczego wyszłyśmy w takim zestawieniu a nie innym należałoby pytać trenera. My nie mamy na to wpływu, jedyne, co jako rezerwowe możemy zrobić to wejść, gdy dostaniemy szanse i pomoc drużynie - powiedziała przyjmująca. Siatkarki Dąbrowy Górniczej liczyły na to, że po dwóch spotkaniach będą miały na koncie komplet punktów. Jednak plan udało się zrealizować jedynie w 50 procentach. - Wiadomo, że bardzo chciałyśmy wygrać dwa mecze za trzy punkty. To jest sport i nikt za darmo nie odda nie odda. Musimy je same zdobyć. Dlatego osobiście nie jestem zwolenniczka typowania zwycięzcy przed meczem - zaznaczyła siatkarka. Ewelina Sieczka jest najmłodszą siatkarką w swoim zespole. Wygląda na to, że wychowanka MKS-u Dąbrowy Górniczej, mimo, że ma najmniejsze doświadczenie nadal będzie występować w podstawowym składzie. Tak jak miało to miejsce w zeszłorocznych rozgrywkach. W tym sezonie do zespołu dołączyły tak doświadczone siatkarki jak między innymi: Magdalena Śliwa, Beata Strządała i Joanna Staniucha-Szczurek. - Bardzo dobrze czuję się w zespole. Nikt nie daje odczuć mi tego, że jestem najmłodsza. Wszystkie mamy takie same szanse. Nowe dziewczyny są bardzo miłe i mimo różnicy wiekowej nie mamy problemów z dogadywaniem się na boisku - powiedziała wychowanka MKS-u. W przerwie między sezonowej zespół opuścił pierwszy trener - Wiesław Popik, a jego miejsce zajął Waldemar Kawka. - Z trenerem spotkałam się już jakiś czas temu, wiec dla mnie jest to "stary nowy trener". Waldemar Kawka trenował mnie jeszcze jako juniorkę. Współpraca układa się całkiem nieźle, a co do zmian myślę ze zmieniły się formy treningowe, bo jak wiadomo każdy trener ma swój sposób na drużynę.[i/i] Drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego chce poprawić osiągniecie z poprzedniego sezonu, a wtedy zajęły piąte miejsce. - [i]Naszym "wspólnym" celem w tym sezonie jest zajęcie miejsca 1-4. Zakończenie sezonu na miejscu w "czwórce" będzie z pewnością zadowalał zarówno nas jak i zarząd - zakończyła Ewelina Sieczka. pozdr... -------------------- To, co w pojedynkę jest ciężką próbą, w grupie przyjaciół staje się żartem.
|
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 226 Dołączył: pią, 14 gru 07 Nr użytkownika: 947 Płeć: Mężczyzna ![]() |
CYTAT Katarzyna Gajgał: Przez kadrę jestem do tyłu
Seniorki, Plusliga 23.10.2009 10:21:04 Po mistrzostwach Europy trener Igor Prielożny przyznał, że żałuje, iż wypuścił ją z Bielska. Tymczasem reprezentacyjna środkowa trenuje już w Dąbrowie i myśli o nowym sezonie: - Ma być lepiej niż w poprzednim. Liga Mistrzyń będzie fajną przygodą - ocenia. Reprezentacja.net: Jak przebiegła przeprowadzka do Dąbrowy? Katarzyna Gajgał: - W zasadzie można powiedzieć, że przeprowadzka już zakończona. Przenosiłam się od razu w tym samym tygodniu, w którym zakończyły się mistrzostwa. W czwartek byłam już w Dąbrowie i powoli układałam wszystko, żeby było gotowe zanim zacznę treningi. Teraz wszystko jest już w porządku. Miałaś szansę odpocząć trochę po mistrzostwach? - Miałam tydzień wolnego. Na pewno odpoczęłam fizycznie, psychicznie było trochę gorzej, bo od razu rzuciłam się w wir przeprowadzki, ale ten czas mi wystarczył. Dwa dni byłam też w domu, u mamy, więc trochę przebywałam w innym otoczeniu, wśród innych ludzi. Wiadomo, że wspominało się i medal, i mistrzostwa, ale fajnie zobaczyć się ze znajomymi. Później się zapakowałam i wszystko przebiegło na tyle sprawnie, że weekend mogłam sobie spędzić już zupełnie na luzie, z dzieckiem, więc wyszło naprawdę fajnie. Katarzyna Gajgał ze swoim synkiem Filipkiem (Archiwum prywante Katarzyny Gajgał) Filipek ucieszył się z medalu mamy? - Bardzo, bardzo się ucieszył i podziękował za piękny medal (śmiech). Synek zaaklimatyzował się w nowym miejscu? - Tak, chodzi już do przedszkola. Wprawdzie na początku troszkę z lekkim płaczem tam szedł, jak to w nowe miejsce, ale teraz już z dnia na dzień jest coraz lepiej. A Tobie podoba się w Dąbrowie? - Szczerze mówiąc Dąbrowy jako takiej jeszcze całej nie zwiedziłam, ale wiem już, że są tu jakieś jeziora i ładne tereny dookoła. Na razie moja trasa raczej wiedzie na salę, do sklepu, do domu. Zresztą póki co nie mamy nawet dobrej pogody do zwiedzenia. Teraz wprawdzie wyszło trochę słońce, ale z kolei ja mam jeszcze trochę spraw do pozałatwiania akurat dziś. W klubie wszystko układa się tak, jak się spodziewałaś? - Tak, bez problemów. Zostałam bardzo dobrze przyjęta. Jeśli mam jakiekolwiek problemy ze znalezieniem czegoś w Dąbrowie, to wszyscy mi bardzo pomagają. Z kilkoma dziewczynami grałam już wcześniej, więc znamy się czy to z klubów, czy z reprezentacji. Nie weszłam zatem w jakieś zupełnie nowe towarzystwo, bo większość dziewczyn już znałam. Jak układa Ci się współpraca z rozgrywającymi? Ze zgraniem nie ma już problemów? - Problem jest, choć już zbytnio go nie widać. Z Madzią Śliwą grałam już kiedyś i wiem, na co ją stać, jak wystawia, jaki ma styl grania. Zresztą Madzia jest na tyle doświadczona, że bardzo szybko można się z nią dogadać. Marta Haładyn z kolei „chłonie” wiedzę. Wszystkie ewentualne nasze uwagi ona przyjmuje i stara się grac lepiej. Wiadomo, że musimy się jeszcze dograć, nie jest jeszcze tak, że z każdej piłki wszystko wychodzi, ale jest już nieźle. Przyznam się, że trochę się denerwowałam przed turniejem w Pile, bo zbyt dużo nie trenowałam wcześniej z drużyną, ale na turnieju naprawdę całkiem nieźle ta nasza gra wypadła, więc jestem dobrej myśli. Póki co częściej w pierwszej szóstce wychodzi Marta Haładyn. To ma na celu właśnie zgrywanie zespołu z nową rozgrywającą? - Jestem tu jeszcze trochę za krótko, nie wiem, jakie są ustalenia, co do rozgrywających. Nie wiem, czy Marta będzie grała, a Madzia pomagała tylko i uczyła ją, czy teraz gra Marta, a w lidze już Magda poprowadzi zespół. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Na razie więcej gra Marta, więc pracujemy razem nad zgraniem. Katarzyna Gajgał jeszcze w barwach BKS-u z Eleonorą Dziękiewicz (Reprezentacja.net) Rozmawialiście już w klubie o celach na ten sezon? - Wiadomo, że ma być lepiej niż w poprzednim sezonie. W zeszłym roku było piąte miejsce, wiec teraz każdy chciałby znaleźć się w czwórce i powalczyć o medale. Wiadomo jednak, że sezon będzie dla nas ciężki, bo będziemy grac zarówno w PlusLidze jak i w Lidze Mistrzyń. Zespół z Dąbrowy po raz pierwszy będzie występował w Lidze Mistrzyń, więc szykuje się dosyć duże obciążenie – mecze, wyjazdy, do tego wszystkiego będzie trzeba się przyzwyczaić. W Lidze Mistrzyń mamy po prostu grac dobrze, powalczyć na tyle, na ile nas stać, ale nie ma żadnych wygórowanych celów. Znamy przecież swoje możliwości i wiemy, z kim przyjdzie nam grac. Wiemy, że to jest wyższy poziom niż w naszej lidze i to dotyczy nie jednego meczu, ale większości. Myślę, że ta Liga Mistrzyń będzie fajną przygodą dla nas. Pierwszy mecz zagracie w poniedziałek z Gwardią Wrocław. To będzie dobra rozgrzewka przed kolejnymi pojedynkami z drużynami wyżej notowanymi w tabeli? - Nie widziałam jeszcze w tym sezonie Wrocławia i szczerze mówiąc nie wiem nawet zbyt wiele o tym, jak się zmienił ich skład. Jestem trochę do tyłu przez kadrę (uśmiech). Nie ma co się nastawiać, że to będzie łatwy przeciwnik i łatwy mecz. Gramy u siebie, gramy pierwsze spotkanie, więc na pewno będziemy chciały wygrać. Wiem, że w Gwardii kontuzjowana była Bogusia Barańska, chyba jeszcze nie wiadomo, czy zagra. Ciężar gry w ataku spoczywa w dużej mierze na Kasi Mroczkowskiej, więc na pewno naszym zadaniem będzie zatrzymać ją jak najczęściej czy to blokiem, wyblokiem czy też w obronie. Jestem dobrej myśli przed tym spotkaniem, choć nie sądzę, żeby było ono dla nas łatwe. * Rozmawiała Joanna Majtyka - Reprezentacja.net źródło: Reprezentacja.net opracowanie: Joanna Majtyka -------------------- |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 12:55 |