IPB

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

> "Życie" nocne
:)
post pią, 29 cze 2007 - 18:30
Post #1


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



wiemy jakie jest w naszym miescie laugh.gif

Co Wy na to? Miasta staraja sie zeby tetnily takze noca. W Gdansku od lat obowizuje obnizka czynszu o 25% dla tych ktorzy maja otwarte lokale i ogrodki po polnocy. Zastanawiaja sie nad jej zwiekszeniem i zachecaja jak moga wlascicieli pubow, restauracji i kawiarni.

A u nas nie ma miejsca na 2 male ogrodki laugh.gif
Kolejny raz wychodzi ze mieszkancy pochodzacy z kieleckich i pokarpackkich wiosek nie przywykli do zycia w miescie. A autor artykulu chyba tez nie bardzo i szuka sensacji.


QUOTE


Nocne piekło pod oknami
dziś

Wrzaski, chóralne śpiewy, pisk opon odjeżdżających samochodów i motocykli - tak jest w piątkowe i sobotnie noce w centrum miasta.

To wszystko dzieje się kilka metrów od okien mieszkańców bloku przy ul. Górników Redenu 2. Powód? Otwarte do późnych godzin nocnych ogródki piwne oraz podpici klienci, dla których o godzinie 22 zabawa dopiero się rozpoczyna, a zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej piwa i alkoholu o tej porze w ogródkach nie powinno się już sprzedawać.

Problem ten powtarza się niemal każdego lata, ale jak podkreślają mieszkańcy nie da się w żaden sposób dojść do porozumienia z właścicielami jednego z dwóch pubów - Planety. W odróżnieniu od klubu muzycznego Max Mario, gdzie wszystko odbywa się zazwyczaj w ramach rozsądku i wieczorami nikt tam nie hałasuje.

- O godzinie 22 w bloku obowiązuje cisza nocna. Podobnie powinno być w sąsiedztwie. Lokal jest czynny do 24, więc jeśli ktoś chce posiedzieć sobie dłużej powinien wejść do środka, a nie przesiadywać do północy. Tutaj mieszkają sami starsi ludzie, matki z małymi dziećmi, a co noc musimy przeżywać prawdziwy horror. Wywrzeszczane sto lat niesie się na pół miasta, śmiechy, hałasy, trzaskane butelki. To jest nie do zniesienia - mówią Henryk i Stefania Sambor.

- Na nic zdają się nasze prośby. Ile razy można z kolei wzywać policję i strażników miejskich, skoro wszystko za kilka dni znów się powtarza. Jakby tego było mało z naszych balkonów mamy piękny widok na stojące przy ogródku piwnym toalety. Ktoś powinien z tym zrobić w końcu porządek - dodają Alicja Nocoń i Lidia Gniady.

Dąbrowscy Strażnicy Miejscy znają problem i starają się w miarę możliwości interweniować. Jeśli jednak są to anonimowe zgłoszenia o zakłócaniu ciszy nocnej to kończy się zazwyczaj na pouczeniach lub w przypadku pijanych osób krótkotrwałych zatrzymaniach. Bardziej skuteczne byłyby, jak przyznają stróże porządku, oficjalne pisma z protestami, co byłoby podstawą do skierowania sprawy w razie konieczności na drogę sądową.

- W naszym mieście nie ma już ogródków sezonowych, ale są jeszcze te otwierane latem przy lokalach. Mamy ich pełen wykaz na dyżurce i kontrolujemy je podczas służby patrolowej. Staramy się zwracać uwagę i pilnujemy, żeby piwo i alkohole były podawane tylko do godziny 22, a właściciele trzymali się ustalonych przepisów. Jest to faktycznie kłopotliwe dla mieszkańców, dlatego reagujemy na wezwania. Jeśli w tym przypadku zakłócanie ciszy nocnej i porządku powtarza się notorycznie, to najlepiej zgłosić się do nas z tym problemem osobiście. Wtedy nasze działania będą jeszcze bardziej skuteczne - podkreśla Paweł Ujdak, kierownik ds. operacyjnych dąbrowskiej Straży Miejskiej.

Lokatorzy bloku przy ul. Górników Redenu 2 mają jednak pewne obawy przed takim rozwiązaniem.

- Bywało tutaj już tak, że w stronę naszych okien leciały kamienie. Rozwydrzonej, pijanej młodzieży i wyrostków nic nie jest w stanie powstrzymać, bo przecież w razie potrzeby kupią alkohol w jednym z pobliskich sklepów nocnych. Może jakimś rozwiązaniem byłyby kontrole, czy w ogródku i sklepach nie sprzedaje się piwa nieletnim - mówią lokatorzy.

Próbowaliśmy skontaktować się kilkakrotnie z właścicielką pubu Planeta, ale bezskutecznie. Pracownicy poinformowali nas, że wyjechała na dwa tygodnie, a tymczasem we wtorek była widziana przez mieszkańców w ogródku piwnym.

Mariusz Kalaga, właściciel Klubu Muzycznego Max Mario, rozumie rozgoryczenie mieszkańców, ale jak podkreśla stara się tak organizować działalność ogródka letniego, by była jak najmniej uciążliwa.

- Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie ze strony lokatorów bloku, w którym mieści się nasz klub, bo wszystko powinno się opierać na wzajemnym zrozumieniu. Tak więc pracujemy, przestrzegając przepisów i zaleceń straży miejskiej. Ostatnio ustaliliśmy nawet z administratorami, że na własny koszt uszczelnimy szyby wentylacyjne nad lokalem, by mieszkańcy nie mieli żadnych problemów, choćby z zagrzybieniem ścian. Tak się akurat złożyło, że w naszym mieście mamy tylko dwa ogródki piwne w centrum, a tymczasem na przykład w Mikołowie i wielu innych miejscowościach jest ich multum. To jest dopiero kłopot, dlatego lokatorzy też powinni mieć do sprawy odpowiednie podejście.
Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni


Lidia Gniady, Alicja Nocoń, Tadeusz Suchański i Henryk Sambor zastanawiają się, jak przekonać właścicieli i klientów ogródków do poszanowania ciszy nocnej.


powyzej przedstawionym proponuje przeprowadzke obok Pustyni Bledowskiej. Kilku dziadkow z jednego bloku bedzie terroryzowalo mieszkancow calego miasta. Centrum jest dla ludzi przez cala noc


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
 
Start new topic
Odpowiedzi
kwintosz
post sob, 30 cze 2007 - 00:52
Post #2


UZYTKOWNIK
******

Grupa: MODERATOR
Postów: 2,268
Dołączył: śro, 09 mar 05
Skąd: DG - Gołonóg
Nr użytkownika: 130
Płeć: Mężczyzna
GG: 3030588 status gadu-gadu



Właśnie miałem to pisać.. w takim ścisłym centrum nie powinni mieszkać ludzie. wink.gif Przy głównym placu miasta powinny być miejsca usługowe, co najwyżej także powinny mieć tam siedziby poważne firmy. cool.gif Ten blok przy PKZ jest tego dobitnym przykładem. Hałasy na prawdę mogą być uciążliwe, tym bardziej dla starszej części społeczeństwa i w pewnym sensie jestem w stanie to zrozumieć. No ale bez przesady.. To tak jakby grupa 10ciu siedemdziesięciolatków terroryzowała rynek w Krakowie czy Wrocławiu.. laugh.gif ciekawe jak odbywałyby się tam te niezliczone imprezy pod chmurką i czy możliwy by był taki ruch turystyczny? smile.gif Oczywiście nie ma co porównywać DG do Krakowa czy Wrocławia, ale mi chodzi o ścisłe centrum miasta..
Fakt różnego rodzaju dyskoteki, knajpy, nocne sklepy mogą utrudniać życie.. ale co poradzić takie czasy mamy i chyba musimy się do tego przyzwyczaić albo.. zmienić miejsce zamieszkania. Ostatnimi czasy widoczna jest tendencja uciekania ludzi z miast na rzecz wiosek i stawiania swoich domków..


--------------------
"(...) When you love a woman you tell her that she's really wanted

When you love a woman you tell her that she's the one (..)"
Go to the top of the page
 
+Quote Post



Reply to this topicStart new topic
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

 

Mapa forum
RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 20:51
FMDG - Razem od 2003
Dąbrowa Górnicza