Odpowiedzi

[Master]

Jakie sĄ wedŁug Was najlepsze knajpy w naszym miescie? WedŁug mnie to Partia ,Planeta , Graffiti, Cegielnia. Ostatnio otworzyli w centrum maXmario, ale to raczej dla "starszyzny". A w catamaranie jeszcze nie byŁem. Odradzam wszystkim Pub 21 i Dukat. A co z AtmosferĄ?

[eustachy_motyka]

Cos nie widze w rankingach wzmianki o Parti II (oficjalna nazwa: Raj Kornikow) - dlaczego? Klimat ciekawy, muza nie za glosna, blisko z/do starej partii, fotele, lozko (hehe), ciekawy wystroj, piwo w cenach standartowych, czysto... za jedyna wade moze bym uznal to, ze w weekendy bez rezerwacji po 18 czasami musialem 1/2 ha czekac na wolny stolik - knajpa ma wziecie. Zdarzaja sie jeszcze inne przykre sprawy tamze, typu - o czym mi moja love doniosla - barmana nie bylo mozna uswiadczyc za barem przez okolo 20 minut; znajomy mojej love (lekko juz wypity) chcial "przeskoczyc plot" i sam sie obsluzyc, ale go uspokoili qmple jego trzezwiejsi. W kazdym badz razie polecam.

Co do innych knajp - zasadniczo sie zgadzam z wszystkimi opiniami; dodalbym jeszcze pare innych lokali, juz nieistniejacych badz tez przeksztalconych, jak np. "U trupka" (czy jak to sie tam...) - Misiek, tez to pewnie kojarzysz - zrywy z Zawadzkiego, smrod, stare chlopy i gowno na posadzce w szczalni (tam nie bylo ubikacji...); takich miejsc sie nie zapomina, hehe. Graffiti - za to, czym bylo kiedys zawsze bede je cenil, ale teraz czesciej bywam wlasnie w PartII, niz w Grafie; Tower polecam goraca, En Cafe - tez spoko, ale mieli remont ostatnio, wiec wystroj - ekhm...; Chata u Brata - na razie za zimno, ale swietny punkt regeneracji sil po, przed i w trakcie wypadow krotkorowerowych; Jedrek - yyy, ekipa nie ta; MaxMario - 1. sala ekstra, druga wyglada jak z innej bajki, lekka pomylka; Paleta (czy Planeta) - zwlaszcza letni piwny zewnetrzy; reszta lokali - moze byc. A! i jeszcze: Letni Ogrodek Piwny z filmami co piatek - swieeetna sprawa, szkoda, ze tylko przez rok byl (na placyku przy-za PKZ, wlascicielem byl szefu z En Cafe bodajze). Nie bylo nic lepszego, jak przyjechac na biku, obejrzec Misia, gruchnac bronka, przeczekac deszcz w namiocie - fajne to bylo...

Pozostaje mi jeszcze NEMO, ale tam niepredko sie wybiore raczej - musze sie pozbyc troche dluznego $, a potem to i owszem, do oporu - Misiek, bede liczyl na twoj akompaniament