![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
![]() FdZD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,433 Dołączył: pią, 08 sie 03 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 6 Płeć: Mężczyzna ![]() |
CYTAT http://www.dabrowa-gornicza.pl
Wyjątkowe ozdoby świąteczne Każdy marzy o wyjątkowych świętach. Na ową wyjątkowość ową składają się drobiazgi, niepowtarzalne ozdoby, stroiki czy kartki. Jeśli szukają Państwo ozdób, które cieszyłyby oko, a przy okazji wzbudzały zachwyt gości, warto wybrać się tuż przed świętami do hipermarketu Auchan, gdzie od 21 do 23 grudnia, od godziny 10 do 21, będzie można kupić wyjątkowe ozdoby, kartki świąteczne robione przez uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej „Otwarte serca” w Dąbrowie Górniczej. Polecamy! Monika Łysek Ten post edytował kwintosz pią, 27 cze 2008 - 23:48 -------------------- |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() FdZD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,433 Dołączył: pią, 08 sie 03 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 6 Płeć: Mężczyzna ![]() |
DZIENNIK ZACHODNI
QUOTE Podczas tegorocznych, bożonarodzeniowych świąt w mieszkaniu Bożeny i Ryszarda Satorów będzie bardzo tłoczno. Do wigilijnej wieczerzy zasiądzie nie tylko cała rodzina, ale także czwórka milusińskich, którzy przebywają u nich tymczasowo w Rodzinnym Pogotowiu Opiekuńczym. Nie zabraknie tu z pewnością ciepła, miłości i oczywiście prezentów. Tak, by trzyletnie Nikola i Patrycja, dwuletnia Wiktoria oraz roczny Kacperek poczuli się jak w prawdziwym domu.
REKLAMA Ryba tak, karp nie Na stole pojawią się tradycyjne potrawy wigilijne. Będą łazanki, zupa grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami, kutia, a także kompot z suszonych śliwek, za którym nie przepada córka państwa Satorów, Angelika. - Ten jeden raz w roku jakoś trzeba będzie to znieść - przyznaje. Zabraknie natomiast karpia, bo domownicy niezbyt go lubią, choćby był przyrządzony bardzo smakowicie. - Dzisiaj nie ma problemów z innymi rybami, nawet filetami. Dlatego coś dobrego uda się pewnie przyrządzić w zastępstwie - mówi pan Ryszard. W kuchni będą mieli z żoną za pomocnika prawdziwego fachowca w dziedzinie kulinarnej. To Andrzej, który jest u nich w rodzinie zastępczej, a kształci się w dąbrowskim liceum na kierunku kucharz małej gastronomii. Oprócz nich przy stole nie zabraknie także najstarszego członka rodziny, dziadka, oraz syna Tomasza, który przyjedzie z narzeczoną, Pauliną. Nie można także zapomnieć o 5-letniej Sunii, pudelku, ulubienicy wszystkich domowników. - W domu czuć będzie wtedy atmosferę świąt. Wcześniej przygotujemy i ustroimy choinkę, która stanie na honorowym miejscu. Dzieci lubią ją dekorować, bo przy okazji mają wiele fajnej zabawy i mogą podjadać cukierki i łakocie, które wieszamy na gałązkach. Trzeba jednak nad wszystkimi zapanować, bo kiedyś przy wielkiej krzątaninie i ubieraniu świątecznego drzewka wytłukły nam się niemal wszystkie bombki - wspomina pani Bożena. Milusińscy z niecierpliwością będą także czekać na podarki, które są skrzętnie ukryte. - Kiedy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka pod choinkę jak zwykle musimy jakoś przemycić prezenty. Nie jest to łatwe, bo mali domownicy są bardzo rezolutni i ciekawscy - dodaje pan Ryszard. Rodziny na wagę złota Państwo Satora kochają dzieci i z potrzeby serca zdecydowali się starać o status Rodzinnego Pogotowia Opiekuńczego. Byli prekursorami takiej formy pomocy najmłodszym w naszym regionie. Od kiedy zgłosili się na testy kwalifikacyjne do Ośrodka Adopcyjnego w Sosnowcu, minęło już dziewięć lat. Przez ten czas opiekowali się już 39 dziećmi w różnym wieku. Ostatnio trafiła do nich 3-letnia Nikola, pozostawiona przez matkę bez opieki w tramwaju. Nie żałują swojej decyzji, choć opieka nad gromadką dzieciaków wymaga od nich cierpliwości i pełnej dyspozycyjności. - Nie mamy wolnego, ani urlopu. Musimy czuwać nad wszystkim przez całą dobę. Naszych milusińskich było faktycznie sporo. Najpierw był Adaś, który został adoptowany, potem sześcioletnia Ula i Andrzejek. On od 1999 roku jest u nas na stałe. Staramy się zapewnić im jak najlepsze warunki, otoczyć ciepłem i miłością. Wszystko to mamy udokumentowane na zdjęciach. Bardzo chętnie oglądamy potem wspólnie albumy pełne zdjęć, gdzie dokładnie widać, jak maluchy rosną i rozwijają się. Nie powinny jednak przebywać w pogotowiach dłużej niż trzy miesiące, a decyzje sądowe powinny zapadać nieco szybciej, bo bardzo się do nich przyzwyczajamy i potem jest żal, kiedy muszą odejść. Najważniejsze, żeby nie spotykała ich już w życiu żadna krzywda i los był dla nich bardziej łaskawy niż dotychczas - mówi pani Bożena. Cuda się zdarzają Pokrzywdzone przez los dzieci w Pogotowiu Opiekuńczym przebywają do roku czasu albo do momentu rozstrzygnięcia ich statusu prawnego właśnie przez sąd. - W większości przypadków dzieci wracają do swoich rodziców biologicznych, jeśli natomiast są to niemowlaki i sytuacja się komplikuje, to mają szanse na adopcję. Tak jak malutki Marcelek. Adoptowała go rodzina, która bezskutecznie przez dwanaście lat starała się o potomstwo. Kiedy tylko wzięli go do siebie, wkrótce urodziły im się bliźniaki. Cuda się jednak zdarzają - podkreśla pan Ryszard, który dla całej gromadki maluchów przygotował prawdziwy raj na 650-metrowej działce. Mają tam swój własny plac zabaw, huśtawki, karuzele i wiele innych atrakcji. - W lecie staramy się tam wypoczywać, kiedy tylko się da. Dla dzieci to prawdziwa frajda. Warunki mają tam idealne. Plac otoczony jest płotem. Lubię samodzielnie wykonywać tego typu prace, a jeśli jest dla kogo, to cieszy nas jeszcze bardziej - przyznaje. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Dąbrowie Górniczej poszukuje kandydatów, którzy gotowi byliby pełnić funkcję Rodzinnego Pogotowia Opiekuńczego, ponieważ tych bardzo brakuje w mieście. Zainteresowane rodziny mogą zgłaszać się do siedziby MOPS przy ul. Skibińskiego 1. Kontakt tel. pod nr 262-40-40, 262-25-28 oraz 262-31-63. -------------------- |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 16:49 |