IPB

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

> Do wszystkich urodzonych przed 1980r.
Misiek
post pon, 06 cze 2005 - 14:08
Post #1


UZYTKOWNIK
*****

Grupa: Użytkownik
Postów: 500
Dołączył: czw, 04 wrz 03
Skąd: DG - Reden
Nr użytkownika: 19



Do wszystkich urodzonych przed 1980 (reszta nie ma tu czego szukaĆ - paszoŁ won!), dzisiejsze dzieci owijane sĄ w watĘ!

JeŚli jako dzieci albo mŁodzi ludzie ŻyliŚcie w latach 40; 50; 60 i 70-tych XX wieku - nie moŻecie dziŚ uwierzyĆ, Że w ogÓle mogliŚcie przeŻyĆ!

Dlaczego? A dlatego, Że:

- jako dzieci siedzieliŚmy w samochodach bez pasÓw bezpieczeństwa i poduszek powietrznych

- nasze ŁÓŻeczka pomalowane byŁy farbami o krzykliwych kolorach, peŁnymi kadmu i oŁowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomnĘ...)

- buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z "WyborowĄ" na czele daŁy siĘprzecieŻ bez trudu otworzyĆ a ciekawoŚĆ to przecieŻ cecha dzieci i mŁodzieŻy, prawda?

- drzwi i szafki w kuchni i Łazience byŁy staŁym niebezpieczeństwem dla kaŻdego z nas, zwŁaszcza, Że nikt nie sŁyszaŁ o zamkach anty dzieciĘcych...

- do jazdy na rowerze nikt w Życiu nie wŁoŻyŁ kasku ochronnego (podobnie na nartach albo wrotkach)

- wodĘpiŁo siĘz kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu podobnych...

- pierwsze samochody budowaliŚmy z pudeŁ albo skrzynek po kartoflach i podczas jazdy z gÓrki stwierdzaŁo siĘ, Że siĘzapomniaŁo o hamulcach...

- rano wychodziliŚmy z domu by pÓjŚĆ siĘpobawiĆ, musieliŚmy wrÓciĆ wtedy, kiedy zapalaŁy siĘpierwsze latarnie - nikt nie wiedziaŁ gdzie nas nosi, bo nikt nie miaŁ przy sobie komÓrki a sprawne budki telefoniczne moŻna byŁo policzyĆ na palcach jednej rĘki (zresztĄ i tak nikt nie nosiŁ grosza przy sobie...)

- czŁowiek siĘkaleczyŁ, ŁamaŁ koŚci, wybijaŁ zĘby i nikt nikogo z tego powodu nie skarŻyŁ do sĄdu; sami byliŚmy sobie winni...

- jedliŚmy keksy, czekoladĘ(czĘsto czekoladopodobnĄ), chleb grubo posmarowany masŁem, kieŁbasĘ, kartofle, skwarki i BÓg wie jeszcze co - i co? - i nikt nie byŁ przesadnie gruby...

- piliŚmy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarŁ...

- nie mieliŚmy: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 programÓw w telewizji, kaset video, dvd, surround sound, wŁasnego telewizora, komputera

- mieliŚmy Świetnych kolegÓw i koleŻanki!

- po prostu wychodziliŚmy z domu i spotykaliŚmy ich na ulicy, bez telefonowania i umawiania siĘ, bez wiedzy rodzicÓw (oni nie musieli nas przywoziĆ i odwoziĆ) - jak to byŁo moŻliwe?

- wymyŚlaliŚmy zabawy z kijem i kamieniem, jedliŚmy ziemiĘ, dŻdŻownice i temu podobne - i co? - przepowiednie teŻ siĘnie sprawdziŁy - robaki nie ŻyŁy w naszych ŻoŁĄdkach, a kijami nie wyŁupaliŚmy rÓwieŚnikom zbyt wielu oczu...

- niektÓrzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo powtarzali klasĘi nikt nie zwoŁywaŁ z tego powodu kryzysowych nauczycielskich narad...

- jeĹşdziŁo siĘautostopem i nikomu nie przyszŁo do gŁowy, Że coŚ takiego moŻe siĘbardzo marnie skończyĆ...

Nasze pokolenia stworzyŁy tak wiele! moŻe wŁaŚnie dlatego, o czym piszĘpowyŻej , Że bez obaw, z wolnoŚciĄ, siŁĄ, konsekwencjĄ, sukcesem i klĘskĄ, gotowoŚciĄ na ryzyko i wiarĄ w drugiego. To wŁaŚnie zawdziĘczamy naszym rodzicom i rodzicom naszych rodzicÓw - i czasom naszego dzieciństwa i mŁodoŚci...

I Ty teŻ do nas naleŻysz!


--------------------
Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać
Odwrócony do góry nogami raj
Ten kraj, ten kraj, ten kraj ...
Go to the top of the page
 
+Quote Post
 
Start new topic
Odpowiedzi
Guest_Gość_*
post śro, 06 gru 2006 - 22:12
Post #2





Guests






- i po ulicach Dąbrowy jeździły furmanki z węglem ilub kartoflami, do których z tyłu dzieci się "przyczepiały" - latem w kucki, zimą na łyżwach lub z sankami,
- i latem lub zimą wyjeżdżalismy na kolonie, obozy za jedyne 15 zł /w przeliczeniu ze starych pieniędzy na dzisiejsze/,
- i wszystkie dzieci chodziły do szkoły w fartuszkach z białymi kołnierzykami, a więc te biedne i bogate wyglądały jednakowo, nie było zazdrości i agresji z powodu różnic w sytuacji materialnej,
- i nie piliśmy alkoholu,
- papierosy podpalały dzieci z rodzin patologicznych a inne tego nie akceptowały,
- szanowaliśmy nauczycieli - można było wylecieć ze szkoły, nikt w niej na siłę nie edukował,
- nie nudziliśmy się chociaż nie było ani TV ani internetu,
- pochłanialiśmy książki, choć nie były takie kolorowe,
- nie przeklinaliśmy,
- i nie było łapówek ani dla lekarzy ani dla nauczycieli - dopuszczalnym wyrazem wdzięczności były kwiaty , najczęście z przydomowego ogródka własnego lub sąsiadów - nie wiem czy była w Dąbrowie kwiaciarnia
- nikt nawet nie pomyślał aby zasiąść w kawiarni czy restauracji, nawet przy ciastku - lokale były dla dorosłych, /kawiarni w Dąbrowie nie było, istniały 2 czy 3 restauracje gdzie serwowano schabowego,
- w domu stawialiśmy się o 21-ej, wyjątkowo przy specjalnej okazji do 22-ej,
- sylwestra spędzało się w domu aż do osiągnięcia pełnoletności i tylko do 24tej
itp. itd.

Tak opowiadaja nestorzy w mojej rodzinie. Dyscyplina nie zwichrowała im osobowości. Wręcz przeciwnie. To Wspaniali Ludzie! a
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Dami7
post czw, 07 gru 2006 - 23:27
Post #3


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 414
Dołączył: pią, 18 cze 04
Skąd: Miner's Oak Forest City
Nr użytkownika: 102
Płeć: Mężczyzna



QUOTE(Gość @ Dec 6 2006, 10:12 PM) *
- i po ulicach Dąbrowy jeździły furmanki z węglem ilub kartoflami, do których z tyłu dzieci się "przyczepiały" - latem w kucki, zimą na łyżwach lub z sankami,
- i latem lub zimą wyjeżdżalismy na kolonie, obozy za jedyne 15 zł /w przeliczeniu ze starych pieniędzy na dzisiejsze/,
- i wszystkie dzieci chodziły do szkoły w fartuszkach z białymi kołnierzykami, a więc te biedne i bogate wyglądały jednakowo, nie było zazdrości i agresji z powodu różnic w sytuacji materialnej,
- i nie piliśmy alkoholu,
- papierosy podpalały dzieci z rodzin patologicznych a inne tego nie akceptowały,
- szanowaliśmy nauczycieli - można było wylecieć ze szkoły, nikt w niej na siłę nie edukował,
- nie nudziliśmy się chociaż nie było ani TV ani internetu,
- pochłanialiśmy książki, choć nie były takie kolorowe,
- nie przeklinaliśmy,
- i nie było łapówek ani dla lekarzy ani dla nauczycieli - dopuszczalnym wyrazem wdzięczności były kwiaty , najczęście z przydomowego ogródka własnego lub sąsiadów - nie wiem czy była w Dąbrowie kwiaciarnia
- nikt nawet nie pomyślał aby zasiąść w kawiarni czy restauracji, nawet przy ciastku - lokale były dla dorosłych, /kawiarni w Dąbrowie nie było, istniały 2 czy 3 restauracje gdzie serwowano schabowego,
- w domu stawialiśmy się o 21-ej, wyjątkowo przy specjalnej okazji do 22-ej,
- sylwestra spędzało się w domu aż do osiągnięcia pełnoletności i tylko do 24tej
itp. itd.

Tak opowiadaja nestorzy w mojej rodzinie. Dyscyplina nie zwichrowała im osobowości. Wręcz przeciwnie. To Wspaniali Ludzie! a


Ad furmanki - tak było, do dziś pamiętam świst bata, którym o mało nie oberwałem od woźnicy (furmana, kapujecie "fur man", man, który powozi furą, zajefajna nazwa). Jesienią, kiedy na podwórkach rozlegały się okrzyki "Poooo kartofleeeee", matki w te pędy wyganiały dzieciaki z siatkami z nylonowej żyłki po zakup wszelakiego warzywa...
Ad. kolonie - prawdę powiedziwszy nigdy nie przyszło mi do głowy aby zapytać, ile kosztują kolnie. Ale jeździłem co roku - od pierwszej do ósmej (ÓSMEJ!) klasy.
Ad fartuszki - nie nazywał bym tego "fartuszkiem", fartuszki nosiły dziewczynki, chłopaki nosili bluzy z czarnego lub granatowego materiału. Biały kołnierzyk był przyszywany ściegiem krzyżykowym lub dopinany na guziki, prało się go codziennie lub co drugi dzień. W latach 70-tych weszły w użycie takie bluzy z granatowego syntetycznego materiału, wojskowy krój, pocił się człowiek w tym jak nurek. I obowiązkowo tarcza z numerem i nazwą szkoły na lewej ręce, granatowa dla szkół podstawowych, czerwona dla szkół średnich.
Ad alkohol - nie piliśmy. Kto by wtedy dziecku sprzedał alkohol???
Ad papierosy - przesada, nie tylko dzieci z rodzin patologicznych sięgały po "zakazany owoc". Komu się nie udało podkraść ojcu papierosa ten próbował skręta z wysuszonych liści...
Ad nauczyciele - fakt, szanowało się ich a niektórych nawet się bało. Chodziłem do podstawówki, gdzie na przerwach można było tylko spacerować parami wkoło korytarza. Na środku stał dyrektor i jeśli komuś przyszło do głowy coś głupiego - dostawał autentyczny wpierdziel
Ad nuda - potwierdzam, nie było czegoś takiego. Po szkole grało się w nogę na szkolnym boisku lub organizowało czas wolny w sposób jeszcze bardziej atrakcyjny. Program w TV rozpoczynał się o 15, 16-tej, rzadko kiedy dziecku pozwalano obejrzeć film po godzinie 20-tej
Ad książki - potwierdzam. Czy ktoś z Was czytał książkę w nocy pod kołdrą przy latarce?
Ad przekleństwa - qrde, nie pamiętam...
Ad łapówki - nie dawałem...
Ad kawiarnie - ja pamiętam tylko jedną, w Gołonogu, "Kaprys" się nazywała, ewentualnie chodziło się tam w niedzielę na lody z rodzicami, ale samemu? Kto by wpuścił pętaka do kawiarni??? Obok "Kaprysu" był bar mleczny, można było tam zjeść pełny obiad za śmieszne pieniądze.
Ad dwudziesta pierwsza - latem, w wakacje - owszem, się było na dworze do 21, czasem dłużej. Ale w trakcie roku szkolnego było tak, że po osiedlach chodziły "trójki rodzicielskie" i kontrolowały wszystkich małolatów, którzy przebywali po 20-tej na ulicy
Ad sylwester - nie pamiętam, pewnie człowiek szedł spać 31 grudnia i budził się 1 stycznia, Nowy Rok był kolejnym dniem ferii zimowych, które wtedy trwały gdzieś od 20 grudnia do 6 czy 7 stycznia. Rok szkolny miał trzy "okresy" - jesienny, do ferii zimowych, zimowy - do Wielkanocy i wiosenny - do wakacji letnich.

Ogólnie - było dużo mniej agresji i patologii. Autentycznie nie pamiętam, żeby ktoś kopał leżącego, owszem - były bójki, rozwalone nosy, podbite oczy, ale żeby leżącego brać pod fleki - tego nie było!


To se ne vrati...


--------------------
"Piorunochron na szczycie wieży kościelnej jest najlepszym dowodem na to, że wszyscy miewamy wątpliwości..."
Go to the top of the page
 
+Quote Post

Posty w temacie
Misiek   Do wszystkich urodzonych przed 1980r.   pon, 06 cze 2005 - 14:08
mary cha   hahahahhaha-bardzo dobry tekst urodzilem sie po 1...   pon, 06 cze 2005 - 15:49
WeGeR   Wreszcie poczuŁem siĘdoceniony   pon, 06 cze 2005 - 17:20
Kwasny   Swiete slowa :mrgreen:   wto, 07 cze 2005 - 09:50
Gość   - i po ulicach Dąbrowy jeździły furmanki z węglem ...   śro, 06 gru 2006 - 22:12
Dami7   QUOTE(Gość @ Dec 6 2006, 10:12 PM) - i po...   czw, 07 gru 2006 - 23:27
Waszka   QUOTE(Misiek @ Jun 6 2005, 01:08 PM) Do w...   czw, 07 gru 2006 - 15:26
pulsatilla1214   Nawiązując do Waszki - i właśnie dlatego tak niewi...   czw, 07 gru 2006 - 16:16
Kwasny   QUOTE(pulsatilla1214 @ Dec 7 2006, 04:16 ...   czw, 07 gru 2006 - 18:29
Arbas   Do Wszystkich Wpisanych Powyżej! Może "na...   czw, 14 gru 2006 - 23:08
Kwasny   QUOTE(Arbas @ Dec 14 2006, 11:08 PM) Do W...   czw, 14 gru 2006 - 23:35


Reply to this topicStart new topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

 

Mapa forum
RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: niedziela, 12 października 2025 - 01:46
FMDG - Razem od 2003
Dąbrowa Górnicza